
Jak „działa” rozwój wewnętrzny?
Jak „działa”
rozwój wewnętrzny?
rozwój wewnętrzny?
ZMIANA, ZMIANA CZYLI CHCĘ ALE NIE MOGĘ
Każdy myśli o zmianie świata,
ale nikt nie myśli o zmianie siebie.
Lew Tołstoj
Każdy myśli o zmianie świata,
ale nikt nie myśli o zmianie siebie.
Lew Tołstoj
Jak pisałam w ty atrykule → każdy z nas się rozwija wewnętrznie. Każdy. Bez względu na wiek, upodobania i światopogląd. Proces ten polega na zmianie indywidualnego, podświadomego kodu i odbywa się na poziomie energetycznym naszego ciała. Przejawia się w tym co nas spotyka na codzień, a także zmianach w naszym podejściu do siebie, do bliskich i do świata.
Nasze poglądy, przekonania, gusta i nasze reakcje na poziomie energetycznym, ulegają ciągłym modyfikacjom. Jednego dnia możesz się bardzo „wkurzać” na sąsiada, że znów zaparkował na twoim miesjcu, a następnego jest ci to zupełnie obojetne. Czasami te zmiany nas zadziwiają, a czasami nie, a najcześciej wogóle ich nie zauważamy. Przyjmujemy je jako coś zupełnie naturalnego.
Najzabawniej jest kiedy walczymy o coś zaciekle, np. o zamykanie drzwi czy gaszenie światła i nagle sami przestajemy je gasić, a drzwi zostawiamy otwarte. I kiedy ktoś nam zwraca uwagę, fukamy na niego z pełnym zrozumieniem sytuacji „Tak, ale ja…!” I zawsze, ale to zawsze mamy 100% – towo zrozumiałe dla nas wytłumaczenie.
Czy zdarzyło ci się kiedyś być bohaterem lub świadkiem takiej sytuacji? Mnie tak :D I czy będąc jej bohaterem nie zdumiała cię pelna akceptacja i zasadność twoich zachowań? Mnie tak i dlatego zaczęłam poddawać w wątpliwość moje „racje”. Do czego służą jeżeli można je zmienić w jednej sekundzie w zależności od tego skąd wiatr wieje?
Wewnętrzna zmiana przebiega z prędkością światła – lub wiatru :D i jest często niezauważalna. Jak to możliwe? Nasze reakcje są w 100% zależne od treści zapisanych w Podświadomości i treści te pokazują. Choć wydaje sie nam, że jesteśmy Panią/Panem swojego życia, tak naprawdę jesteśmy od nich całkowicie uzależnieni i nasze małe ja, nazywane przez nas imieniem – w moim przypadku Sara – jest w pełni przez nie kontrolowane.
Chcesz powiedzieć, że jesteśmy marionetkami? ***
Tak.
No chyba sobie żartujesz?
Nie.
Kompletnie się nie zgadzam! To oburzające! Jak możesz nazywać mnie marionetką?
To moje ulubione porównanie. Pozwól, że przedstawię ci mój punkt widzenia. Marionetka to lalka, postać poruszana przez kogoś za pomocą sznurków. Nie jest w stanie decydować o sobie, bo jej „osobowość” jest w pełni uzależniona od tego, kto trzyma sznurki. I tak. jeżeli trzyma je krzykacz będzie krzyczeć i machać rekoma, może nawet czymś rzucić. A kiedy trzymają je Pani/Pan Niewzruszeni, nie zrobi nic, będzie tylko siedzieć albo stać – żadnej reakcji. Kiedy sznurki karzą się śmiać, się śmieje, kiedy płakać – płacze.

Mhm… Ale to lalka, a ja żyję!
Tak oczywiście, ale ręka, która tobą „porusza” to treści zapisane w Podświadomości. W każdej milisekundzie istnienia odpowiadają za twoje myśli, reakcje, podejmowane działania i to, co cię w życiu spotyka.
Cha! Chcesz powiedzieć, że teraz pisze twoja Podświadomość?
Dokładnie tak!
Acha… To znaczy, że nie decydujesz o sobie? To kto to robi? Krasnoludki? :D
Z jednej strony to trudne pytanie, ale postaram się na nie odpowiedzieć. Krasnoludki chyba nie – piszę chyba, bo wszystko ma na nas wpływ i w sumie jako dziewczynka lubiłam Krasnoludki i może są gdzieś jeszcze zapisy z oglądanych przeze mnie bajek i czytanych książek :D
Przez cały czas tworzymy treści i są one zapisywane w Podświadomości jak na nigdy nie kończacej się taśmie (teraz to pewnie mp3 czy mp4?) i z tej taśmy są brane informacje o naszych możliwych reakcjach. Kiedy zaczynasz się sobie przyglądać, zauważasz, że zawsze masz wybór. To ułamek sekundy lub nawet cała minuta tuż przed tym, zanim zareagujesz. Długość tego czasu zależy od tego, jak duże wątpliwości są zapisane w twoim kodzie, ale zawsze jest ten moment. Jeżeli go nie zauważasz, to znaczy, że lecisz z automatu, odtwarzasz taśmę. Kto wtedy decyduje? Tu lista może byc baaaardzo długa. Kto miał wpływ na twoje wzorce? Wszyscy, których spotkałeś. Jedni je zmienili , a inni potwierdzili. Zaczynając od rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, autorytetów a kończąc na pani ze sklepu czy przechodniu, którego minęłaś/minąłeś naście lat temu.
Jak to? Nie zwracam aż takiej uwagi na wszystkich!
Ty nie, ale twoja Podświadomość tak i umysł zawsze ocenia: wygląd, ruchy, zachowanie, to pierwsze co widzimy – oceniamy i tworzymy zapis. Tak być ubranym jest cool, a tak to znaczy być starym – i już masz zapis. Oczywiście oparty na wcześniejszym, który wynika z poprzedniego.
To jakiś koszmar ten świat, w którym żyjesz! Zapis na zapisie! Taśma ci się skończy! :D
No właśnie nie. Nie skończy się. Ani nie zerwie, ani nie zabrudzi. Nic jej nie jest i nigdy nie będzie, ani twojej też nie. Ale wracając do Krasnoludków :D Możesz być Panią/Panem swojego życia…
Jak!!!? Właśnie opowiedziałaś o marinetkach chodzących po ulicy! Czy ty sobie czasem nie zaprzeczasz? Albo twoj zapis zaprzecza sam sobie! :D :D :D
:D dobre, dobre, zapis który zaprzecza sam sobie :D
Tak, naprawdę możesz. Możesz sama/sam decydować o sobie i o swoim życiu.
Jak?
Świadomie i celowo wziąć udział w tworzeniu treści zapisywanych w twojej podświadomości. Możesz być ręką, która porusza twoimi sznurkami.
I to działa?
Oczywiście, że tak. Obecnie jest mnóstwo technik i poradników, ale możesz zacząć to robić już w tej chwili – wystarczy, że podejmiesz taką decyzję. Polecam ci również zadbać o równowagę swojego ciała, harmonijną pracę czakr i odpowiedni poziom wibracji np. medytując czy ćwicząc Tai Chi. Słyszałaś/słyszałeś o poziomach wibracji wg doktora Hawkinsa? Wyniki badań jasno pokazują, że w zależności od tego jaki mamy poziom wibracji, przekładający się na nasz nastrój, takie są nasze reakcje. Wszyscy wiedzą, że zakochany człowiek jest ze wszystkiego zadowolony, wszystko jest piękne, świat staje się lepszy, a wrogowie przyjacółmi. I ty również, właśnie w tym momencie, możesz podjąć decyzję komu pozwalasz poruszać sznurkami twojej marionetki. Musisz tylko najpierw zrobić jedną rzecz.
Jaką?
Przyjąć, że to co słyszysz jest możliwe… I co?
...mhm…myślę…
O.K. To ja kontynuuję.
Rozwój wewnętrzny to zmiana naszego podświadomego wzorca, przebiega cały czas i to najczęściej automatycznie. Zmiany te nie polegają tylko na „zmianie” zdania czy postawy. Na poziomie ciała fizycznego to impuls elektryczny, w ciele mentalnym to myśl, a w emocjonalnym – emocja/ uczucie. Impuls ten, przejawiający się w każdym z ciał inaczej, jest odbierany przez nas jako całość. Może on zmienić połączenie nerwowe/zapis/wzór, zerwać je, ale również wzmocnić. I choć mamy na niego wpływ, najczęściej nie korzystamy z tej możliwości tylko reagujemy zgodnie z tym co czujemy. Tym samym potwierdzamy to, co zostało wcześniej zapisane, a im częściej i z większą siłą dany zapis jest powtarzany/utrwalany tym jest silniejszy. A im jest silniejszy, tym trudniej go zmienić. I wszystko jest w porządku kiedy, jesteś w pełni zadowoloną ze swojego z życia osobą. Wtedy twoje zapisy radości i szczęścia są najprawdopodobniej warte potwierdzania i wzmacniania.
Gorzej jeżeli nie. Wtedy potwierdzasz swoje smutki i niemoc i kreujesz kolejne.
Wracając do tematu: Jak działa rozwój wewnętrzny? Mam zapisane :) żeby na tego typu pytanie odpowiadać: Dobrze albo źle :D
I tak to naprawdę wygląda. Jak działa rowzwój wewnętrzny? To widać w tym co nas spotyka. Jeżeli jesteś osobą szczęśliwą, w pełni zadowoloną ze swojego życia to znaczy, że masz odpowiadające ci treści czyli, że twój rozwój działa dobrze, jeżeli nie… No cóż… Jeżeli twoje życie cię nie zadowala, masz ciągle problemy, jesteś przepełniona/przepełniony negatywnymi emocjami, to znaczy, że treści w twojej podświadomości ci nie odpowiadają czyli, że twój rozwój wewnętrzny przebiega źle. Dobra wiadomość jest taka, że możesz to zmienić. Musisz tylko odważyć się zrobić ten pierwszy krok.
Jaki?
Zauważyć, że jesteś marionetką…


Zostaw komentarz